Pruderyjna
-Bo ja mam już tego wszystkiego dosyć Paweł, rozumiesz ? Mam
dosyć tego ruchania. Czuje się wypalona. Nie mam już chęci na to wszystko. Dla
Ciebie liczy się tylko jedno. Lubię seks, owszem. Lubię ostry seks, lubię ostre
pierdolenie ale wszystko w granicach rozsądku. Wszystko w nadmiarze staje się
mdłe. – krzyczysz chłopakowi w twarz wyrywając rękę.
-Kurwa, Kinga uspokój się nasze relacje od samego początku
były jasno określone. Między nami jest tylko umowa o nazwie sex, nic więcej.
Nie ma tu czasu na żadne gierki, miłości nie ma między nami jest ruchanie.
Pojmij to w końcu dziewczyno. –odpowiada równie kąśliwie. Masz dość, coś w
Tobie pęka. Masz dosyć wszystkiego.
Zdajesz sobie sprawę, że chyba się powoli zakochiwałaś. To Cię najbardziej
boli, że Ty osoba która nie umie kochać, zaczynała kogoś darzyć tym uczuciem. Już teraz wiesz, że miłości nie ma. Miłość to
ból który rani tylko Twoje serce, którego nie masz.
-Pierdol się, Zatorski. Znajdź sobie inną laskę do
pierdolenia. – wracasz do lokalu. Masz w dupie Pawła. Skoro dla niego liczy się
tylko to, żeby Cię zaliczyć to i w Tobie zaczyna buzować ta adrenalina. Znów
uderza Cię fala gorąca. Widzisz jego.
Greckiego Apollo. Z tłumu
wyróżnia się nie tylko wzrostem ale i nieprzeciętną urodą. Na oku miałaś
Andrzeja Wronę. Siedzi sam przy barze
sącząc powoli kolejne martini. Podchodzisz do niego uwodzicielskim krokiem.
-Kinga- przedstawiasz się. Palcem wyszukujesz oliwki w
drinku siatkarza, subtelnie ją pochłaniając. Końcówką krawata ocierasz usta po
których ścieka alkohol. Chłopak nie
spuszcza z Ciebie wzroku nawet na moment. Wyciągasz róg jego idealnie
wyprasowanej błękitnej koszuli ze spodni, lekko pochylasz się wycierając sobie
nią usta. Druga ręka z automatu ląduje na jego automacie.
-A, Andrzej- duka. Onieśmielasz go. Wiesz o tym. Kładziesz
mu dłoń na swojej dupie, krążysz nią lekko.
Swojej dłoni nie wzięłaś z jego przyrodzenia. Czujesz jak z minuty na
minutę staje się coraz pokaźniejszych rozmiarów. Czujesz, że to się tak nie
skończy. Chcesz być w seksualnym niebie. Chcesz przeżywać wyżyny orgazmów. Czujesz gdzieś na sobie wzrok Pawła, w ogóle
Ci on nie przeszkadza. Masz go teraz
głęboko w dupie. Jest dla Ciebie nikim.
Pruderyjny Andrzej
Znasz ją doskonale z opowieści. Kinga seks maszyna Pawła. Co
jest z nim nie tak, że rezygnuje z tak świetnej panny. Od zawsze Cię pociągała.
Jej długie nogi, wielkie cycuszki które
tak lubieżnie podskakiwały gdy wyginała się na Twoim mieczu. Masz wrażenie, że znasz ja na wylot. Jest taką
Twoją bratnią duszą z którą możesz gadać godzinami. Ale po co gadać Andrzeju,
skoro można się ruchać. Na stole. W łazience. Na parapecie. Zaczynasz grać w
jej grę, pełną perwersji, erotyzmu, orgazmów i wszelakich sensualnych doznań.
Lubisz to. Musisz o tym otwarcie powiedzieć.
-Andrzejku, co Ty taki uradowany ostatnio chodzisz- pyta
Karollo. Twój najlepszy przyjaciel.
-Stary, nie ogarniesz tego. Podbiła do mnie w klubie
ostatnio dupa. Ta co kiedyś Zator ją miał. Słuchaj najlepsza jaka wiła się w
moim łóżku. Nikt nigdy mi tak nie obciągnął jak ona. – mówisz podekscytowany.
-Co Ty mówisz. Laska chyba zna się na rzeczy.
-Ma to we krwi- mówisz śmiejąc się w głos. Wracasz do
pustego mieszkania. Tak przynajmniej myślałeś. Przekraczasz próg i od razu
czujesz jej słodki zapach za którym podążasz.
-Tęskniłeś Andrzejku?-pyta rozgrzana do czerwoności
Kinga.
-Za Tobą zawsze- dopowiadasz zdzierając szybko koronkowe
majtki z seksownego tyłka dziewczyny. Popychasz ją na skórzaną sofę. Całujesz
każdy minimetr jej gorącego ciała. Zaczynasz od piersi które masujesz, sutki
pod sprawą Twojego dotyku szybko twardnieją. Zaczynasz je wykręcać. Ssać. Kinga
jęczy, wiję się. – Uspokój się, bo nie dojdziesz.- grozisz dziewczynie.
Całujesz jej brzuch. Język wkładasz do pępka delikatnie liżąc. Twoje palce
znajdują łechtaczkę którą zaczynają delikatnie pieścić. Po chwili i usta
znajdują jej kobiecość i razem z palcami tworzą dopełnienie. Po chwili
wyciągasz z dziewczyny i język i palce wbijając
w nią Twoją męskość. Obydwoje
jęczycie równomiernie się poruszając. Ciągniesz ją za włosy. Dochodzisz zalewając ją całą.
-Przez Ciebie cała się kleje. Masz się na mnie nie spuszczać
Andrzejku.-mówi chlapiąc nagimi pośladkami w drodze pod prysznic.
_____________
Wracam tutaj. Na dobre.
Przepraszam jeśli przesadziłam.
Jesteście tutaj jeszcze.
Pozdrawiam Anka